You are currently viewing niepowodzenia ciążowe a tarczyca

niepowodzenia ciążowe a tarczyca

biedna pani, wisior uciska jej tarczycę 😉

Będzie trochę żartem (zdjęcia), żeby nie było zbyt ponuro. Dziś piszę o najmniej przyjemnym temacie w aspekcie tarczyca-ciąża. Niepowodzenia położnicze. Termin ten oznacza problemy z zajściem w ciążę-  niemożność zajścia w ciążę lub jej donoszenia. Do tej grupy włączę też kobiety planujące tzw. metody rozrodu wspomaganego (in vitro, inseminacja, stymulacja owulacji)  czy nawet “zwykły” monitoring owulacji. Dlatego, że in vitro nie robi się bez powodu…

Również przy tzw. niepowodzeniach położniczych uważam, że konieczne jest skontrolowanie parametrów tarczycowych (TSH, ATPO, ATG, FT3, FT4, czasami TRAb) i późniejsza ich kontrola.

no, już chyba korale lepsze 😉

Nie chcę tu zapewnić Cię, że to właśnie dlatego i tylko dlatego nie zaszłaś jeszcze w ciążę, ale.. być może to właśnie jest przyczyna?
Czy robiłaś już wspomniane badania? Czy widział je endokrynolog? Nie zawsze wystarczy, że zobaczy je Twój ginekolog, czy też lekarz rodzinny. Wbrew pozorom nie dla każdego normy podane przez laboratorium są “obowiązującymi” normami. Czasem te np. dla kobiet w tzw. wieku rozrodczym są bardziej wyśrubowane…
Albo też może masz prawidłowe hormony tarczycy ale… podwyższone przeciwciała.. to też można by “podleczyć”…
Nawet jeśli to nie jedyna przeszkoda w zostaniu mamą, może wspomoże inne działania.
Oczywiście, tarczyca to niejedyny narząd produkujący hormony w Twoim organizmie. Będę jeszcze wspominać o innych zaburzeniach. Natomiast odsyłam Cię (tutaj) może znajdziesz coś, czego jeszcze nie zrobiłaś? Zakładam, że nie jesteś już nowicjuszką w diagnostyce, przecież starasz się już od jakiegoś czasu.

a najlepiej nic…

Skoro już użyłam słowa CZAS… Czy wiesz kiedy możesz mówić o problemach z zajściem w ciążę?
Nie, jak część moich pacjentek, po dwóch- trzech cyklach (miesiącach). Żyjemy szybko, to chcemy ciążę też szybko. Niestety, coraz więcej widzę kłopotów z zajściem w ciążę… Kiedyś parze starającej się o dziecko dawało sie dwa lata na efekt, potem rozpoczynało diagnostykę, dlaczego “nie wychodzi”. Teraz daje się takiej parze rok. Więcej, to już wg. terminologii książkowej “kradzież okresu reprodukcyjnego”. Częściowo wynika to również z faktu, że coraz starsze kobiety chcą zostać mamami…

Reasumując: nie trać czasu, zbadaj tarczycę i idź do endokrynologa.

Ten post ma jeden komentarz

  1. Anonimowy

    Świetny blog. Prosto i na temat. Proszę o więcej.

Dodaj komentarz