Witajcie!
Dzisiaj publikuję historię, którą przysłała Asia. Dziękuje raz jeszcze, że chciałaś się nią z nami podzielić. Poczytajcie, jak nietypowo może zaczynać się ta choroba. Depresja, tycie, zmęczenie, brak miesiączek… Brzmi znajomo? Jasne, mądry Polak po szkodzie, teraz wydaje się oczywiste, że to tarczyca, ale dla bohaterki tej opowieści wcale takie nie było, a historia trwa już wiele lat i wcale się nie kończy…
Mam na imię Asia
Moje problemy z tarczycą zaczęły się 20-22 lata temu… od tycia i to z widocznym skutkiem, moja waga przed chorobą 47-50… teraz 72… nie wiedziałam co się ze mną dzieje… różne diety, ćwiczenia, głodówki nic nie działało, pomyślałam może zacznę wymiotować?… po czasie okazało się że byłam w ostrym stadium depresji i nawet nie wiedziałam …
Nigdy też nawet pryszcza nie miałam a na całym ciele pokazały się dziwne krostki no i brak miesiączki… (prawie rok), senność i zmęczenie, padałam jak po wyjęciu wtyczki z prądu STRASZNE …
Przypadkiem,w telewizji oglądałam program gdzie rozmawiali o hormonach i usłyszałam o TSH zrobiłam badanie i wynik był 26 …pierwsze tabletki sprawiły że czułam się lepiej ale szybko wszystko wróciło… doszły problemy z sercem no i guz na jednym płacie… ciągle się męczę ? duszenia wyrywają ze snu… nawet śmiać się mocno nie mogę ? koncentruje się nawet przy zwykłym przełykaniu śliny… cienkie i suche włosy,oczy jak u królika…problemy z pamięcią… nawet jak mam dobry dzień to i tak wyglądam jak zmęczona ☹️ …ogólnie to raz lepiej raz gorzej a TSH nigdy nie było mniej niż 8 ogólnie to 11 i wyżej… pozdrawiam ?
Jak widzicie, tym razem opowieść nie kończy się happy- endem. W takich sytuacjach zawsze tłumaczę pacjentom, że trzeba dążyć do tego, by czuły się dobrze. Być może kłopotem jest dobre wyrównanie hormonalne, zaburzenia wchłaniania, a może są jeszcze inne schorzenia towarzyszące- hiperprolaktynemia, insulinooporność? Warto szukać przyczyn i sposobów terapii. Chcemy przecież czuć się dobrze.
ps. Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, napisz: doktormagda@onet.pl