Ostatni mój cykl informacji na IG pokazał, że bardzo interesuje Was temat włosów, ich wypadania, wzrostu i ogólnej kondycji. Na blogu znajduje się już kilka wpisów na ten temat (piękne włosy- czynniki hormonalne, witaminy i minerały), ale tym razem chciałam poruszyć sprawę od innej strony, bardziej naturalnej. Takie metody mogą być stosowane jako wspomaganie i uzupełnienie terapii. W niektórych przypadkach farmakoterapia nie jest konieczna lecz pacjent ma zastrzeżenia do jakości swoich włosów. Wówczas terapia środkami naturalnymi może stanowić niezłą opcję.
Znalazłam kilka dobrych publikacji specjalistycznych na wspomniany temat.
Wspomnę tylko na początku, że wzrost włosów to proces cykliczny, składający się z trzech faz. Nazywają się kolejno- anagen (faza wzrostu), katagen (faza regresji) i telogen (faza spoczynku). Wypadanie włosów podzielono na łysienie androgenowe, plackowate i telogenowe.
Androgenowe wypadanie włosów i łysienie.
Jako przyczynę zidentyfikowano nadmiar androgenów, a także pogorszenie mikrokrążenia skórnego.
Namiar androgenów, czyli hormonów “męskich” będzie nasilać wypadanie włosów, szczególnie w tych rejonach gdzie łysieją panowie. Gorsze mikrokrążenie spowoduje gorsze odżywienie skóry całej głowy i mieszków włosowych. W badaniach poszukiwano więc produktów naturalnych, które mogłyby wpływać na te dwa czynniki.
Palma sabałowa (jagody saw palmetto palm tree). Ma działanie antyandrogenowe, hamuje efekty hormonów męskich.
Ostropest plamisty Silybum marianum. Przeciwutleniacz, może być skuteczny w anadrogenowym wypadaniu włosów.
Korzeń Ku chen– Sophora flavescens. Korzeń tej rośliny ma działanie rozszerzające naczynia krwionośne, przeciwbakteryjne i przeciwandrogenne. Sprzyja więc odżywieniu skóry głowy i mieszków.
Kwrecetyna – wykazano poprawę przy użyciu tej substancji w terapii łysienia plackowatego. Występuje w owocach głogu, ciemnych winogronach czy nasionach czarnuszki.
Olej sojowy ( fitoestrogen genisteina). Jako suplement diety ma wspomagać terapię łysienia plackowatego.
Żeń -szeń (Panax ginseng). Znany od wieków, szczególnie w medycynie wschodniej, stosowany jako tonik ma poprawiać wzrost włosa i jego kondycję.
Jabłko Annurca. Zwiększa gęstość włosów, ich wagę i zawartość keratyny we włosie.
Czosnek Allium sativum. Stosowany w formie żelu ma poprawiać kondycję włosa w łysieniu plackowatym.
Kawa Coffea arabica. A konkretnie zawarta w niej kofeina jest stosowana miejscowo przedłuża czas wzrostu włosa i jego długość, poprawia jakość.
Herbata chińska Camellia sinensis. Stosowana w naparach- ma hamować androgeny w łysieniu androgenowym.
Rozmaryn Rosmarinus officinalis. Ekstrakt stosowany miejscowo poprawia mikrokrążenie i hamuje androgeny. Działa więc dwutorowo.
Papryka roczna Capsicum annuum. Ostra papryka- podawana miejscowo pobudza wzrost włosów.
Mięta pieprzowa Mentha piperita. 3% olejek z mięty rozszerza naczynia i zwiększa przepływ krwi do komórek skóry właściwej oraz wywołuje miejscowe podrażnienie. Zaobserwowano nie tylko wzrost włosów lecz także zwiększenie się ilości mieszków włosowych w ciągu 4 tygodni obserwacji.
Jak łatwo zauważyć, większość przedstawionych substancji stosowana była zewnętrznie. Nie znaczy to, że są nieszkodliwe i nie mogą kolidować z innymi metodami terapii.
Jeśli planujesz któryś z powyższych specyfików, spytaj lekarza prowadzącego, czy nie ma przeciwwskazań, czy ordynowane przez niego leki nie będą przeciwwskazaniem. Nie warto też stosować wszystkich wymienionych substancji na raz. Mogą wchodzić ze sobą w interakcje i w najgorszym scenariuszu wywołać nawet efekt odwrotny od zamierzonego.
Jeśli sama próbujesz, zacznij z jedną substancją, po konsultacji z lekarzem.
Obserwuj włosy i skórę głowy nie tylko pod kątem oczekiwanych efektów lecz również możliwych podrażnień czy odczynów alergicznych. Sprawdź też, czy preparat nie jest na przykład fotouczulaczem (wtedy konieczna będzie ochrona przed promieniowaniem słonecznym a kurację lepiej zacząć jesienią lub zimą).
Dla kondycji włosów ważne jest nie tylko to, jakie przyjmujesz leki i jakie nakładasz na głowę maski i wcierki. Im lepiej zbilansowana, zdrowa i dobra jakościowo dieta, tym lepszy “budulec” do produkcji włosa.
Mi tak bardzo wypadają włosy liczę, że to mi pomoże.