You are currently viewing Shorties- co sie działo we wrześniu- rzut okiem

Shorties- co sie działo we wrześniu- rzut okiem

 

Jak pewnie zauważyliście, jestem trochę “do tyłu” z zamieszczaniem moich “shorties” czyli skrótów instagramowego miesiąca. Wynika to głównie z braku czasu na przejrzenie i wybranie zdjęć. Postanowiłam nadrobić i do końca roku zebrać brakujące miesiące. Poza grudniem – ten będzie dopiero w styczniu 😉

Pierwsza, najważniejsza informacja. Fanpage osiągnął niewyobrażalną jeszcze niedawno dla mnie liczbę 10000! Dziękuję Wam, że Was mam !!!

Zakupowo- sklep z całymi pomieszczeniami z lalkami Barbie- żal, że już nie jestem mała… Fajnie, że mam komu kupować 😉

Za to dla mnie piękny i niedrogi naszyjnik, ale obiecałam, że nie zdradzę jego pochodzenia…

Postanowiłam również wesprzeć akcję Riska- Risk For Polish Society For Organ Donation. Ponadto, całą rodziną wyposażoną w przeróżne pojazdy kołowe, wybraliśmy się do COI (Centrum Onkologii) na Onkobieg.

Część miesiąca upłynęła pod znakiem przetworów. Pomidory na passatę wg. koleżanki Milki, ogórki w marynacie curry wg. przepisu pielęgniarki Anny, pasta awokado-zielony groszek i awokado-ser pleśniowy według Nigelli.

 

 

 

Znalazł się też czas na ciasto śliwkowe (dwa rodzaje) i bananowe muffinki. Potem przerabialiśmy tę wielką głowę kapusty, ale nie mam ładnych zdjęć- jakaś taka, niefotogeniczna po przetworzeniu …

 

Odwiedziliśmy Targ Nocny, a także wybraliśmy się na cykliczną imprezę “Dzień Szabli” do Muzeum Wojska Polskiego.

 

Trochę też było wycieczek przyrodniczych- na Górny Mokotów po kasztany, wokół osiedla, żeby zobaczyć ślady bytowania dzików, na Festiwal Magii i Ściemy oraz Święto jabłka.

to nie jajko strusia, tylko purchawa- gigant

 

 

 

 
Na święcie jabłka w uratowanym półdzikim sadzie jabłkowym w Forcie Bema dzieci uczyły się jak wyhodować sobie motyla, ulepić bombę nasienną (pięciolatek zachwycony), wyciskać samemu sok jabłkowy. Jest też tak zwana wartość dodana – od tej pory dzieci zaczęły bardzo chętnie jadać w domu jabłka 😉

 

Festiwal Magii i Ściemy to święto cyrkowców, kuglarzy, akrobatów, żonglerów… wszyscy, mali i duzi, bawiliśmy się świetnie !

Potem, oczywiście, na zasłużony posiłek do La Bottega Toscana. A więc, niestety, te zdjęcia kulinarne nie przedstawiają moich dzieł 😉

 

Dzieci poza czynnym udziałem w większości wymienionych aktywności, dodatkowo, uczyły się co to są odciski palców. Temat wyniknął przy czytaniu książki o detektywach 😉

Natomiast pierworodny zabrał do przedszkola jeden z plączących się po domu stetoskopów, którym zrobił taką furorę, że oddali, z trudem, po tygodniu. Podobno codziennie tworzyła się do niego kolejka młodocianych pacjentów, a on badał i udzielał porad medycznych… Skąd On to wie ??

 

 

 

Dodaj komentarz