O co chodzi z tymi mrożonkami?
Jak już pisałam, do końca 6 miesiąca życia najlepiej jest karmić nasza pociechę tylko piersią (jak się da oczywiście), a potem jak się uda, wprowadzać różne pokarmy i utrzymać karmienie piersią do ok.roku (teoretycznie, możesz do 2 lat, jeśli oboje chcecie…). Najważniejsze jest więc pierwsze pół roku.
Co nie znaczy, że masz siedzieć pół roku cały czas w domu w razie gdyby mały żarłok nagle zażądął natychmiast żarcia!
Możesz zabrać go ze sobą (chociaż nie wszędzie są zorganizowane miejsca dla matki z dzieckiem gdzie można maluszka nakarmić czy przebrać, ale to się już powoli zmienia), albo w sytuacji gdy chcesz/musisz wyjść sama, możesz odciagnąć pokarm i zostawić go dla maluszka.
Podobnie gdy jest nadmiar pokarmu. Można odciągnąć i zostawić na “gorsze czasy”.
woreczki baby ono niespecjalnie polecam 😉 |
woreczki canpol babies- też nie do końca mój faworyt |
Lansinoh- te lubię 🙂 |
Jeszcze raz Lansinoh- w końcu to faworyt :)) |
Na zdjęciach pokazuję różne woreczki do przechowywania pokarmu, bo wcale to nie wszystko jedno jaki kupisz.
BabyOno i Canpol Babies mnie nie powaliły na kolana- są z bardzo szytywnego plastiku, BabyOno ma jeszcze dodatkowo oddzielne naklejki, bo na plastiku nic nie daje się napisać, więc dane (data, ilość) trzeba napisać i nakleić. Ponadto fatalnie się “odrywa” zabezpieczenie pojedynczego woreczka- widać na drugim zdjęciu. Kolejny minus- mała pojemność, powinno się wlewać maksymalnie 100ml (BabyOno nie ma w ogóle powyżej podziałki, a w Canpolu też kiepsko się mieści większa ilość, chociaż podziałka jest). Poza tym podziałka jest nieadekwatna, bo jak wlejesz 120-150ml (taka przyzwoita porcja dla dziecka kilkumiesięcznego) to jest prawie “pod korek” a wg. podziałki powinno być dużo mniej- chyba wina plastiku z którego są zrobione.
Dlatego w mojej ocenie najlepsze są Lansinoh, dobre są też Medela (nie mam akurat zdjęcia).
Plastik jest miękki, zamknięcie zrobione jest z 2 zapięć strunowych, a nie jednego- nie wyleje się i łatwiej usunąć z torebki powietrze przed zamrożeniem (takie są zalecenia, żeby nie było powietrza). Są też bardziej pojemne- podziałka jak widać powyżej, też większa 😉
Zupełnie innym zagadnieniem jest kiedy mrozić, kiedy odciągać, żeby nie doprowadzić do nadmiaru mleka, nie rozkręcić sobie za bardzo laktacji, ile można robić przerw pomiędzy karmieniem/odciąganiem, żeby nie było zastoju … o tym wkrótce…
Pokarm matki jest dla dziecka najcenniejszy i każda jego ilość jest istotna. Nie rezygnuj zbyt łatwo z karmienia piersią/prób karmienia piersią. Ale, moim zdaniem, nie ma też co przesadzać i dokarmiać piersią kilkulatka. W takim pokarmie nie ma już specjalnie nic wartościowego a duże dziecko i tak pije głównie, żeby się poprzytulać, bo wszystkie składniki żywieniowe zjada sobie “z talerza”. Pamiętaj też, że tak długie karmienie bardzo obciąża Twój organizm.
Jeśli jesteś młodą mamą i chcesz karmić, lecz życie zmusza Cię do wychodzenia z domu, nie jesteś z dzieckiem “non stop”, możesz odciągać pokarm a nawet go mrozić. Tym sposobem wilk syty i owca cała 😉