W przeciwieństwie do H1N1 kobiety w ciąży nie wydają się być bardziej narażone na ciężką chorobę.
Ale..
- Jeśli zachorują, to niestety wielu leków nie będzie można im podać ze względu na ciążę.
- Przechodząc ją bezobjawowo lub skąpoobjawowo mogą zakażać innych
- Wirus nie ma jak na razie udokumentowanego działania teratogennego jednak, jak większość infekcji, może przyspieszać poród.
Jeśli poczytacie publikacje medyczne o innych koronawirusach (SARS, MERS), znajdziecie bardzo ponure statystyki. Przeczytacie, że zapalenie płuc wynikające z jakiejkolwiek etiologii zakaźnej jest istotną przyczyną zachorowalności i umieralności ciężarnych. Bakteryjne zapalenie płuc jest dużym zagrożeniem. Wirusowe zapalenie płuc ma jeszcze wyższe ryzyko zachorowalności i śmiertelności w czasie ciąży. Najczęstsze niekorzystne konsekwencje położnicze związane z zapaleniem płuc u matki obejmują: przedwczesne pęknięcie błon owodniowych, przedwczesny poród, wewnątrzmaciczny zgon płodu , wewnątrzmaciczne spowolnienie wzrostu oraz śmierć noworodka.
Ale…
Pojawia się kolejne “ale” – badania dotyczące ciężarnych opierały się na niewielkich grupach (około 5-10 osób), wnioski siłą rzeczy mają wiec ograniczoną wiarygodność.
Istnieje badanie na grupie 9 kobiet ciężarnych, z udokumentowanym zakażeniem COVID-19. Wszystkie 9 kobiet przebyło cięcie cesarskie Wszystkie dzieci przeżyły i są w dobrej formie. Zbadano płyn owodniowy, krew pępowinową, pobrano wymazy z gardła noworodka i z mleka matki od sześciu z nich. Żadna z próbek nie wykazała obecności wirusa.
Ważne informacje w punktach:
- Nie potwierdzono wewnątrzmacicznego przeniesienia wirusa na płód.
- Kobiety w ciąży powinny być uważane za narażone na wysokie ryzyko rozwoju ciężkiej infekcji podczas obecnego wybuchu COVID-19.
- Konsekwencje zakażenia koronawirusem dla kobiet w ciąży są niepewne, jak dotąd brak dowodów na poważne skutki zarówno dla matek jak i niemowląt
- Ciężarne obowiązuje taka sama diagnostyka i izolacja jak inne osoby
- Metoda i termin rozwiązania ciąży pozostają do indywidualnej decyzji położnika. Według przytoczonych poniżej źródeł, sugeruje się dążyć do porodu siłami natury jeśli jest taka możliwość (zależy od stanu rodzącej i dziecka). Natomiast w obecnej sytuacji polski Konsultant Krajowy z dziedziny anestezjologii i intensywnej terapii w świeżo wydanych zaleceniach zaleca raczej dążenie do cięcia cesarskiego z przyczyn epidemiologicznych. Tym samym głosem mówią Konsultant Ginekologii i Położnictwa oraz Neonatologii. Jest to zalecenie zgodne z postępowaniem zalecanym w SARS. Natomiast w sprawie pokarmu wymieniane są dwa warianty. Jeśli kobieta jest podejrzana o zakażenie, pokarm zaleca się pasteryzować i można podawać noworodkowi. Jeśli jest potwierdzone- utylizujemy pokarm, a noworodka separujemy do czasu ustania ryzyka zakażenia. W momencie potwierdzonego ustania ryzyka zakażenia, kobieta może przejść na karmienie naturalne.
- Ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna, statystyki jak i zalecenia mogą się zmienić
- O dalsze postępowanie i terapię pytaj swojego lekarza
- Możemy domniemywać, że zachorowalność i śmiertelność z powodu COVID-19 okaże się mniejsza niż w przypadku SARS i MERS, których dane przytaczam powyżej
- Ryzyko porodu przedwczesnego oszacowano na 42% kobiet hospitalizowanych z powodu COVID-19 (badanie na 19 osobach). To mała grupa. Nie ma też danych ile kobiet ciężarnych przebyło tę infekcję na tyle łagodnie, że hospitalizacji nie wymagało.
- Chrońcie się, zachowujcie higienę, unikajcie zarażonych i osób i zatłoczonych miejsc, bądźcie ostrożne, ale zachowajcie spokój.
- Znieczulenie do porodu fizjologicznego u kobiety z potwierdzoną infekcją koronawirusem to zewnątrzoponowe, do ciecia cesarskiego zewnątrzoponowe lub podpajeczynówkowe- wg.zaleceń konsultanta krajowego.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7047369/
https://www.unboundmedicine.com/medline/citation/32151335/Clinical_characteristics_and_intrauterine_vertical_transmission_potential_of_COVID_19_infection_in_nine_pregnant_women:_a_retrospective_review_of_medical_records_
https://www.mdpi.com/1999-4915/12/2/194/htm
https://www.thelancet.com/journals/laninf/article/PIIS1473-3099(20)30157-2/fulltext
https://www.thelancet.com/journals/laninf/article/PIIS1473-3099(20)30157-2/fulltext
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.03.06.20032144v1
Witam, planowałam zajść w ciążę, czy powinnam się wstrzymać? Mam 31 lat i niedoczynność tarczycy. Boję się trochę całej sytuacji, ale z drugiej strony nie chce czekać. Co w przypadku zapłodnienia i pierwszych tygodni?
Nie wiemy tego. Zbyt krótki czas trwania pandemii żeby pojawiły się wiarygodne informacje na ten temat. Na pewno warto unikać ognisk infekcji w tej sytuacji tym bardziej i zachowywać daleko idącą ostrożność
Jestem w identycznej sytuacji. I o ile ja pracuje z domu i praktycznie nie wychodzę, to mój mąż nie ma tego komfortu. Staramy się o dziecko i też szukam informacji nt. wpływu wirusa w pierwszych tygodniach ciąży 🙁
Czyli z tego wynika, że kobiety w ciąży powinny jednak wziac zwolnienie i siedzieć w domu? Dobrze rozumiem? 😉
Bo ryzyko, że coś pójdzie nie tak jest zbyt duże…
O tym powinien zdecydowac ginekolog
Dziekuję za wszelkie informacjie, jestem w 18 tc i chronie się jak mogę – nie wychodzę z domu, co najwyżej na balkon. Od razu pojawienia się wirusa w naszym kraju poszłam na pracę zdalną – mój mąż również właśnie ze względu na mnie, zarowno moja mama jak i teściowa są personelem medycznym więc z nimi widzę się tylko online. Czekam na lepsze czasy by pójść na badanie usg, boję się że nie wrócę już do pracy do biura..