Wszyscy się chwalą zdjęciami choinek, bombek itp. To ja też. A co! W końcu święta zobowiązują…
To będzie kolejny post o świątecznych ozdobach. Temat ten sam ale inaczej 😉 Do tych starszych zapraszam na archiwalne wpisy z 2014 r (tu, tutaj i tu oraz tu) oraz na te nadchodzące niebawem. Pogoda zupełnie nieświąteczna, ale w końcu nastrój choinkowy i mnie ogarnął. Tak się złożyło, że robiłam zakupy w LIDLU. Nie znam go dobrze, bo nie mam w okolicy. Postanowiłam zakupić tam produkty na świąteczne dekoracje. W końcu takie własnoręcznie robione są najfajniejsze. Większość półproduktów, które wykorzystałam pochodzi właśnie z tego sklepu. Resztę miałam w domu (na zasadzie, że kiedyś do czegoś się z pewnością przyda).
Zaczęło się od wianka ze sztucznego świerka w kształcie kółka. Kosztował pewnie z 5 zł. No, to potem coś do ozdoby- laski cynamonu, gwiazdki anyżu, wstążki (taka podwójna, z malutkimi ludzikami a la ciastek, widać poniżej i druga, złota w kropeczki). Wszystko to całkiem niewielkim kosztem.
W domu doszły do tego suszone plastry pomarańczy. Łatwo wykonać je samemu, w domu, na papierze położonym na kaloryferze. Jako dodatki dzieciaki chciały dodać coś od siebie i powycinały gwiazdki.
Wszystko przyklejone zostało pistoletem z klejem na gorąco. Uwielbiam ten sprzęt! Jakże upraszcza i przyspiesza robótki domowe! 🙂 Do środka jak ulał pasowała świeczka znaleziona w zapasach domowych.
Święta wyjątkowo sprzyjają własnym próbom DIY i może nie warto tylko kupować “gotowców” takich jak wszyscy też będą mieli. Naprawdę niewielkim kosztem można wykonać coś własnego i niepowtarzalnego. A jeśli w domu są dzieci, z pewnością będą zachwycone!
Bardzo ładna dekoracja 🙂 Sama robię świąteczne dekoracje z filcu, może też kiedyś się pochwalę na blogu
dziękuję i pozdrawiam, zapraszam też do podsyłania zdjęć dekoracji 🙂