wołowinka i kurczak |
Dochodzimy do mięska i zupek 😉 To nasz KROK 5
Jeśli kupujemy słoiczki to dostępne są na rynku słoiczki z samym mięskiem- taki jakby pasztecik 😉
Można kupić indyka i kurczaka Gerbera, oraz kurczaka i wołowinkę BabySun. Wołowinka jest o tyle ważna, że w czerwonym mięsie jest więcej żelaza.
BabySun jest mniej znaną firmą, kiedyś spotykałam ich produkty głównie w sklepach eko ale teraz jest lepiej- widziałam w Rossmanie, we Frisco…
Można takie mięsko (1/3-1/2 słoiczka na porcję) dodać do poznanego już warzywka i powoli przyzwyczajać maluszka do nowego smaku. Można też kupić zupkę- im prostszy skład tym lepiej- tzn. im mniej dodanych składników tym lepiej. Trzecia opcja to gotować samemu.
Ważne jest, aby conajmniej do końca pierwszego roku po ugotowaniu mięsa odlać wywar (możan zrobić na nim zupę dla dorosłych członków rodziny) a dziecku dać samo mięsko. Wywar może uczulać.
Można też wprowadzić mięso z królika- białe mięso (kura, indyk, królik) generalnie mniej uczula, tylko nie widziałam na rynku samego królika. Ale jest w zupkach 😉
Wieprzowiny raczej się nie zaleca, przynajmniej nie na początku. Poza tym trudno jest samemu kupić wieprzowinę „dobrego pochodzenia” , bo generalnie „świnia zje wszystko”, a potem my to zjemy…
Do wyczerpania tematu zostają jeszcze ryby- jak najbardziej polecane 😀
Z innych mięs, słyszałam o specjalnie hodowanych dla maluszka (niejadka i alergika) i potem przyrządzanych gołębiach, ale to już chyba hardcore 😉
wołowinka a la pasztecik |
Trzeba też wiedzieć, że niewskazane jet podawanie małym dzieciom (niezależnie od płci) tzw.sklepowego kurczaka. Obecnie sprzedawane kurczaki pochodzą z hodowli, gdzie „faszerowane” są ogromną ilością różnych sztucznych odżywek, witamin, antybiotyków i cholera-wie-czego. Stosunkowo często spotyka się malutkie dziewczynki (kilkumiesięczne, kilkuletnie) w poradniach ginekologii dziecięcej, przynoszone przez zaniepokojone mamusie z powodu powiększania się u córeczek gruczołów piersiowych albo pojawiania się plamień z dróg rodnych. Po wykluczeniu z diety kurczaków wspomniane objawy ustępują.
Gdy maluszek zjada różne pojedyncze rzeczy (warzywka, mięsko), można ugotować mu z nich zupkę, albo podać mu zupkę słoiczkową, powoli rozszerzając ilość składników w owej zupce.
Można też gotować samemu zupki, miksować je i pasteryzować (lenistwo, bo jedno gotowanie starcza na dłużej). Mnie do gotowania zachęciła nawet nie sama cena kupnych zupek (drogo wychodzi jak dziecko zaczyna więcej jeść) ale głównie to, że moja pociecha robiła się coraz bardziej pomarańczowa. W większości zupek jest marchewka, bo to obok ziemniaczka tani składnik i maluszek zrobił mi się w kolorze marchewkowym 😉
Praktycznie nie ma ograniczeń co do stosowanych warzyw, ale warto uważać na seler- bardzo często potrafi uczulać nawet dzieci bez skłonności do alergii (robi się czerwona „pupka pawiana”).
Tym sposobem nasz ukochany maluszek ma już roczek 😉
Zjada już jajko, kaszki, warzywa i owoce, oraz mięsko.
Możemy jeszcze bardziej rozszerzyć dietę (przekąski, ciasteczka, przetwory mleczne, kotleciki), ale o tym następnym razem.