Fajne miejsce, fajny pomysł. Taki bardzo w filozofii slow-life- stylowej.
Jak wspominałam, byłam się ostatnio doszkalać z usg w Olsztynie. Taki zawód… uczysz się do końca życia…
O wykładach już było. Nie o tym jednak chcę teraz wspomnieć,
Jak zwykle, w ramach wyjazdu, próbuję uzupełnić szafę bo jest więcej czasu na zakupy i czasem ceny niższe niż warszawskie. Chociaż równie często mniejszy niż w stolicy wybór…
Wybraliśmy się więc stadnie do galerii handlowej Aura umiejscowionej w ścisłym centrum miasta. Sklepy jak sklepy, ale jedna rzecz zwróciła szczególnie naszą uwagę. Był to “punkt spotkań”.
Początkowo myślałam, że to miejsce sprzedaży popularnej sieci komórkowej, zmyliła mnie kolorystyka 😀
Na poniższym zdjęciu widać jak wyglądało – wygodne kanapy, wi-fi, usytuowane tak, że jak się tam umówisz z koleżanką, to Cię bez problemu znajdzie 😉
Siedziały tam sobie nastolatki plotkując o chłopakach, mama karmiła niemowlaczka, inny, większy chłopczyk skakał po kanapach…
Nitk nikogo stamtąd nie wyganiał, nie przynosił rachunku jak w knajpce, sugerując tym samym, że pora płacić i się zbierać. Nikt nie chciał też nic sprzedać 😉
Ktoś to fajnie wymyślił i zorganizował. Bardzo w filozofii “slow-life”. Żyjesz powoli, celebrujesz życie i każdą chwilę.
Więcej takich miejsc!!!