Jak już nadmieniałam wcześniej, zostałam Ambasadorką akcji “Małopolska szczepi dzieci”. Jest to program zdrowotny dot. profilaktyki zakażeń pneumokokowych (więcej na ten temat na http://www.profilaktykawmalopolsce.pl). Dlaczego taki program? Odpowiedź jest prosta: bo nie chcemy aby nasze dzieci chorowały. Dlatego pragniemy zwiększyć świadomość samych rodziców, by wiedzieli dlaczego szczepienia są istotne. W prasie i innych mediach wciąż pojawiają się różne informacje o szczepionkach i nie wszystkie z nich są wiarygodne oraz poparte rzetelną wiedzą medyczną.
W niektórych kręgach panuje przekonanie, że szczepionki zawierają szkodliwe substancje w istotnych dla zdrowia ilościach, jak rtęć czy aluminium. Albo co gorsza produkowane są z płodów ludzkich, lub też, że wywołują ciężkie choroby u dzieci (na przykład autyzm). Niektórzy grają nam nawet na rodzicielskich emocjach sugerując, że trujemy albo krzywdzimy własne dziecko. Ach, jeszcze jeden z argumentów- dziecko zakażenie przechoruje i nic mu nie będzie, więc po co szczepić? Gdybyż to było takie proste… Wydumane teorie spiskowe są i były zawsze. Aby je potwierdzić trzeba twardych dowodów, a tych zwyczajnie nie ma. To ostatnie oskarżenie, o powodowanie autyzmu, rozpropagował swego czasu, niestety, pewnie naukowiec. Andrew Wakefield opublikował pracę, wiążącą jakoby autyzm ze szczepieniami. I do tego zrobił to w poważnym czasopiśmie medycznym. Tymczasem okazało się, że praca była mocno nierzetelna. Otóż grupa przebadanych osób liczyła niewiele ponad 10 pacjentów. Przynajmniej część z nich wykazywała już niepokojące symptomy autyzmu dużo wcześniej przed przeprowadzeniem szczepień. Następnie wyszedł na jaw fakt, iż Wakefield od lat pracował nad stworzeniem własnej szczepionki. Wpadł na pomysł zdyskredytowania dotychczas istniejącej. Czysty biznes. Swoim nieetycznym postępowaniem narobił takich szkód, że skończyło się to dla niego utratą prawa wykonywania zawodu lekarza.
Istotną informacją jest to jak szczegółowo badane są szczepionki.
Tak na logikę: nikt nie dopuściłby do użytku preparatu, który zamiast pomagać miałby szkodzić, szczególnie w kontekście produktów dedykowanych dzieciom. Gdyby zaś odsetek autyzmu w populacji szczepionych był tak wysoki jak w grupie badanej przez Wakefielda to dziś, po wielu latach stosowania szczepionek, mielibyśmy do czynienia z olbrzymią populacją osób z poważnymi zaburzeniami rozwoju. A tak przecież nie jest. Natomiast dzięki szczepionkom żyjemy dłużej, unikamy powikłań które mogły powodować choroby zakaźne, nie umieramy w dzieciństwie na banalne zakażenie, nie zostajemy z tego powodu kalekami, nasze dzieci rodzą się bez wrodzonych zakażeń różyczką czy toksoplazmozą, są mniej narażone na wady rozwojowe. Wiecie czym grożą niektóre infekcje w ciąży? Poronieniem, zaćmą, głuchotą, wadami serca i innych narządów, niedorozwojem, a nawet częstszym występowaniem (!) chorób autoimmunologicznych. Wątpliwości na ten temat ujęte są też tutaj .
Generalnie w ostatnim półwieczu bardzo spadła umieralność wśród dzieci. Osiągnięto to nie tylko dzięki lepszemu dostępowi do medycyny, higienie, ogólnie pojętej polityce prospołecznej, czy odkryciu antybiotyków. Ogromną rolę odegrały tu właśnie szczepienia, które praktycznie wyeliminowały tak groźne choroby jak tyfus, krztusiec, polyomyelitis i wiele innych siejących spustoszenie w przeludnionym społeczeństwie mikrobów.
Tyle wstępu. Wróćmy do naszej aktualnej akcji.
Co to są pneumokoki ?
Są to bakterie, paciorkowce, Streptococcus pneumoniae. Wyszczególniamy ponad 90 ich typów.
Co powodują pneumokoki?
Oczywiście zakażenia 😉 Konkretnie: zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, płuc, zatok, ucha, stawów w końcu skutkiem takiej infekcji może być sepsa z niewydolnością wielonarządową posiadającą wysoki odsetek zgonów. Pomimo zwalczenia infekcji, u części chorych, szczególnie u dzieci oraz osób z zaburzeniami odporności może dojść do trwałych szkód, jak na przykład: głuchota, padaczka, zapalenie osierdzia, czy uszkodzenie mózgu, a nawet śmierci. Kontakt z pneumokokami potrafi też wywołać przewlekłe, często nieuleczalne choroby autoimmunologiczne, np. kłębuszkowe zapalenie nerek z ich całkowitą niewydolnością, koniecznością dializ lub nawet przeszczepu. Niestety, na niektóre szczepy tych bakterii coraz trudniej jest znaleźć skuteczne leki – coraz częstsza jest antybiotykooporność tych patogenów.
Jakie są zalecenia na świecie?
WHO zaleca włączenie szczepionek (PVC) do programów narodowych na całym świecie. Dzięki temu zaobserwowano poprawę tzw. odporności populacyjnej. Chodzi oto, że gdy większość populacji jest zaszczepiona, to ci osobnicy, którzy z jakichś powodów zaszczepieni być nie mogą (na przykład niemowlęta, pacjenci ciężko chorzy, w trakcie terapii immunosupresyjnej, czy silnie uczuleni na składnik szczepionki) także nie chorują. Nie mają się od kogo zarazić. A właśnie takie osoby najbardziej narażone są na powikłania poinfekcyjne. Tutaj obrazowe przedstawienie jak to działa.
Jakie są możliwe działania niepożądane szczepionki przeciwko pneumokokom (PVC)?
Preparat jest już stosowany od kilkunastu lat, nie jest nieznany i nowy. Oczywiście był przebadany dokładnie wcześniej, przed dopuszczeniem do użytku, ale także wieloletnie stosowanie nie ujawniło żadnych niepokojących niespodzianek. Objawów niepożądanych PVC nie stwierdza się często Jeśli w ogóle występują, to głównie jest to gorączka (poniżej 5%) szczepionych. Mogą pojawić się również objawy miejscowe – w miejscu wkłucia, takie jak ból, obrzęk, zaczerwienienie (10-20%). Objawy szybko i bezpowrotnie ustępują już po kilku dniach po zaszczepieniu.
Kiedy nie szczepić?
Tak jak w przypadku każdego szczepienia, nie wykonujemy go w trakcie aktywnej infekcji, zaostrzenia choroby przewlekłej, czy silnej alergii na jakikolwiek składnik szczepionki.
Kiedy można szczepić? Jeśli dziecko przebyło zakażenie pneumokokowe, może być zaszczepione. Podobnie jeśli w wymazie z gardła wykazano obecność Streptococcus pneumoniae.
Kiedy jest obowiązek szczepienia PVC?
U dzieci po 2 miesiącu życia, a przed 5 rokiem życia, jeśli przebyły uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego z wyciekiem płynu mózgowo-rdzeniowego, po przeszczepie szpiku, przed lub po przeszczepie narządów (również implantu ślimakowego), zakażonych HIV, z przewlekłymi chorobami serca, płuc, nerek, cukrzycą, niektórymi białaczkami i chłoniakami. Małe dzieci (do roku) z niską masą urodzeniową również należą do tej grupy. Dlaczego akurat te przypadki? Bo one mogą łatwiej zachorować a gdyby to się stało, ryzyko, że nie przeżyją infekcji jest duże. Poza grupą, gdzie jest obowiązek szczepień, istnieje druga znacznie większa, czyli pozostałych osób zdrowych. Tu obowiązku nie ma, ale zaleca się jednak poddanie się szczepieniu.
Czy szczepić?
To już zadanie dla Was. Poczytajcie, sprawdźcie, wyjaśnijcie wątpliwości ze swoim pediatrą. Ja szczepię. I moje dzieci nie chorują.
Również zaszczepiłam swoją córeczkę i wszystko jest ok.