Ponieważ NADAL NIE MA ŚNIEGU, dzieci się nudzą… Pada jakiś deszczyko-mżawek, nic fajnego tak wyjść na spacer 🙁
Trzeba wymyślić inne atrakcyjne zajęcia. O tym będzie teraz tu i wkrótce znów.
Postanowiliśmy zacząć od tego, co najkrócej trwa, czyli od szopki. Co prawda zwyczaj chodzenia na tego typu instalacje stał się już mniej modny niż kiedyś, a to dlatego, że jest całe mnóstwo super atrakcji. Pamiętam jednak z dzieciństwa, gdy takich miejsc wiele nie było, że taka wizyta na ruchomej szopce była naprawdę przygodą.
Postanowiliśmy zabrać więc dzieci i znajomych, którzy jej nie widzieli, na szopkę ruchomą na Miodowej. Znajduje się ona od wielu wielu lat (obecnie w podziemiach) barokowego kościoła oo.Kapucynów. Atrakcją jest to, że ruchoma 🙂
Ponadto jej opiekunowie mają ambicję, żeby co rok dodawać jakiś element związany z aktualną sytuacją kraju. Czytałam, że dodano ogon samolotu po katastrofie smoleńskiej 😉 ale pomimo, że szukałam, jakoś go nie wypatrzyłam…
Sama szopka wygląda tak samo, jak ją zapamiętałam- są elementy typowe dla Warszawy- syrenka, kolumna Zygmunta, elementy Powstania, bazar Różyckiego…
Nie pamiętam, czy kiedyś tak było, ale teraz, niestety, jest. Otóż, poniżej całej instalacji wybudowane jest akwarium z rybkami oraz…kolejka typu PIKO. Podejrzewam, że mogło być, tylko mnie nie interesowało wówczas. Teraz szczerze mówiąc, psuje cały efekt 🙁 Muszę jednak przyznać, że obecny tam trzylatek oczu oderwać nie mógł od…rybek 😉 Poza tym można by sobie darować te wszystkie sztuczne kwiaty, ale zauważyłam, że to domena tego typu instalacji…
Sporym mankamentem jest samo wejście- dość strome, wysokie schody- z wózkiem raczej się tam nie dostaniesz…
Jeśli chcesz pokazać swojemu dziecku ruchomą szopkę ( u nas to kilkupokoleniowa już tradycja), masz czas do 2 lutego.
Pokusiłam się o sprawdzenie jak ma się sytuacja ruchomych szopkę w Polsce. Wcale nie jest tak źle. Znalazłam jeszcze w Wambierzycach, Bardzie, Wrocławiu, Olsztynie, Łomży (ci sami twórcy), Czermnej i Pstrążnej.
tutaj krótka próbka: film