You are currently viewing żegnaj mięsko? carnevale carnival carnaval

żegnaj mięsko? carnevale carnival carnaval

do 17 lutego w tym roku
co? karnawał! (ponoć nazwa może pochodzić od pożegnania się z mięsem= początek postu)
Skoro Rio ma swój, Londyn też, podobnie Wenecja, Belgia, Dania, dlaczego my mieć nie mamy?
Nabyte zostały już peruki, świecące okularki, maski, cekinowe krawaty na suwak, opaski z uszkami myszki Miki lub czarcimi rogami, brokatowe meloniki, wspomniane już świecące patyczki, ponadto konfetti, serpentyny, czapeczki i trąbki… Jak się bawić, to się bawić!

Przecież czasu już niewiele, tylko do połowy lutego…
Polecam imprezy tematyczne. Pomysłów może być wiele- począwszy od imprezy czasów-PRL-u, przez bal maskowy a la Wenecja, klasyczny “bal przebierańców”- czyli każdy może przebrać się za wszystko, przez imprezy tematyczne np. wzorując się na balu z Bridget Jones (pamiętacie?), Startrekowców (bardzo amerykańskie), postaci z bajek czy kreskówek, sabat czarownic….

Do balu w określonym stylu dobrać wypada odpowiedni wystrój i potrawy. Zbierałam niedawno porady na fb planując bal w stylu PRL– sugestie były- nóżki w galarecie, koreczki, śledzik, blok czekoladowy, nadziewane wafle, kiełbasa, barszczyk, parówki w sosie pomidorowym, fasolka po bretońsku, marynowane grzybki, śliweczki i papryka, szynka z konserwy…

Co podać u Bridget? przede wszystkim sugerowałabym niebieską zupę 😉

U czarownic? Mnie pasuje marchewkowe ciasto (przepis), czarne spaghetti (z sepią), zupa bagienna i krwiste ziemniaczki (poszukaj u Nigelli)…

Bal maskowy w Wenecji?- tu stawiałabym na włoskie potrawy- caprese (sałatka z mozarellą), cantucci (migdałowe ciasteczka), w ostateczności pizza (przynajmniej niech będzie domowa ;), makaron  z sosem bolognese (lepiej nie spaghetti, bo trudniejsze w spożyciu, łatwiej poradzicie sobie z krótszą wersją) lub z cukinią albo sosem pesto (wersja dla leniwych lub tych co w niedoczasie), tiramisu, bruschetty (grillowane kanapeczki) i melon lub grissini (grube paluchy) w szynce parmeńskiej (owijasz nimi szynkę, w przypadku grissini- najlepiej na świeżo, bo paluszki zawilgotnieją od szynki jak dłużej poleży), dla tych ambitniejszych- lasagne… Przepisami służę w razie potrzeby. Będą się powoli pojawiać 😉

Bal z bajki?- tu pewnie uczestniczyć będą dzieci, więc potrawy sugeruję łatwe do wzięcia “w garść” i te lubiane przez maluchy- małe kotleciki mielone (np.na patykach tu), świnki w kocykach (przepis), dżdżownice parówkowe (przepis wkrótce), pokrojone kawałki owoców, małe kanapeczki, zupa-krem (zupa łatwiej się zjada, można sypnąć grzanki)…

Powiem szczerze, myślałam o imprezie w stylu “Gwiezdnych wojen” lecz… ONI TAM NIC NIE JEDZĄ ! Jakieś chrupki w jednej scenie widziałam (księżniczka Leia) i jedynie rodzina Anakina i Luka siedziała czasem przy stole, ale widać za wiele nie było… Poza tym spożycie różnych płazów czy insektów (inne rasy). Generalnie trudno z tego zrobić imprezę tematyczną…

Dodaj komentarz