Widok z okna apartamentu. |
Jak sądzicie? To miejsce gdzie warto mieszkać? I co tam robić? Niby zielono i spokojnie ale chyba troszkę nudno. No, chyba, żeby…
przeprowadzka była tylko na kilka dni 😉 Tak na prawdę, to przenieśliśmy się na trzy dni, ponieważ wybrałam się na konferencję, “Warmińsko-mazurskie Dni Ultrasonografii”. A określenie przeprowadzka dlatego, że nie pojechaliśmy do hotelu. Bo te ostatnie już przerabialiśmy. Mieszkaliśmy już w Omedze i Warmińskim, nie było źle. W tym roku, dla odmiany, zdecydowaliśmy, że chcemy spróbować z wynajmem apartamentu.
Mieszkanie w Olsztynie- hotel a może apartament?
W booking wyskoczyły Apartamenty nad Łyną, zdjęcia i opinie były zachęcające. Na miejscu nie zawiedliśmy się. Ładne dwupokojowe mieszkanie z garażem z pięknym widokiem na park i wieże starówki. Lokal wyposażony we wszystko, czego potrzebujecie. Urządzona kuchnia z wyposażeniem, łazienka z pralką, żelazko, suszarka, dwa telewizory z kablówką, balkon, nawet parasolka. Czysto i przyjemnie. Pod budynkiem trzypiętrowy, imponujący garaż. Ponieważ całość stoi na górce, poniżej widać panoramę miasta, a bliżej rzeka, mostek, plac zabaw, stary tartak Raphaelsonów. Natomiast pierwsze zdjęcie, z sielankowym widoczkiem, to ujęcie z widocznego obok mostka.
Park nad Łyną. |
Co zachęca do pobytu w apartamencie?
Są plusy i minusy, jak zawsze. Masz święty spokój, przyjeżdżasz i wyjeżdżasz kiedy chcesz. Uzgadniasz to z wynajmującym, ale są bardziej tolerancyjni niż sztywne godziny meldowania i wymeldowywania z hoteli. Możesz korzystać z lodówki, co w hotelach nie zawsze jest możliwe, bo albo jej nie ma, albo bywa załadowana produktami z minibarku z wmontowaną wagą i nie ruszysz nic, że y nie zapłacić za to kroci, A przecież podróżując z dziećmi lodówka potrzebna jest BARDZO. Podobnie czajnik. Ponadto masz wszystkie naczynia, mikrofalówkę, przyprawy, cukier, a nawet kawę czy herbatę. To bardzo wygodne, nie tylko z nieletnimi. Również pory posiłku są bardzo szerokie, bo zależą tylko od ciebie. Nie płacisz też dodatkowo za obiadki czy śniadanka lub parking. W naszym przypadku do apartamentu przynależał garaż. Nikt nie będzie patrzył krzywo na to, że dzieci krzyczą czy łobuzują, a zdarzało się to nam w niektórych hotelach. Do tego wiesz, na którą stronę świata będziesz mieć okna, możesz sobie wybrać widoczek 🙂 W przypadku hotelu często wyboru nie ma.
Gdzie te minusy przy nocowaniu w mieszkaniu?
Przede wszystkim wszystko robisz sam. Śniadanka nikt do łóżka nie poda. Łóżka nie pościeli, bałaganu nie posprząta, ręczników nie wymieni, podłogi w łazience nie umyje. Ale możesz to zostawić, a po Twoim wyjeździe wszystkim się zajmą 🙂
Myślę, że jest to warta zastanowienia alternatywa przy podróżach. Koniecznie poczytaj jednak opinie i o wybranym mieszkaniu i o hotelu, żeby potem się nie zawieść.
zgadzam się całkowicie ze wpisem 😉
Często przed wyjazdami myślałam o wynajęciu apartamentu ale zawsze kończyło się jednak na hotelu. Po tym wpisie widzę, że robiłam błąd 😉 Następny wyjazd na pewno spędzę w apartamencie. A co do Olsztyna, jak dla mnie jest to wspaniałe miasto. Kocham tą zieleń i spokój