Ponieważ po moim poście o IG (indeksie glikemicznym) pojawiły się pytania o rozszerzenie tematu, niniejszym rozszerzam 🙂
Ładunek glikemiczny inaczej ładunek Davida Mendosy (LG).
Nowy termin 😉 Opiera się na IG, a Wy już wiecie co to jest.
Ładunek jest to doprecyzowanie tematu. Chodzi o to, że bierzemy pod uwagę nie tylko sam IG lecz także zawartość węglowodanów (cukrów) w danej potrawie. Czyli ładunek glikemiczny będzie, powiedzmy, wypadkową. Ładunek jest zatem dokładniejszą miarą niż sam IG, gdyż zawartość węglowodanów w różnych potrawach jest różna (nie składają się z przecież SAMEGO cukru).
Aby wyliczyć ładunek glikemiczny, trzeba znać IG danego produktu oraz ilość węglowodanów (w gramach) w nim zawartych. Mnożymy jedno przez drugie i dzielimy przez 100.
Ładunek wyliczamy dlatego, że spożycie dużej ilość produktu z niskim IG wywoła podobny efekt metaboliczny jak spożycie małej ilości potrawy o wysokim IG. Dzięki temu wiemy, że niektóre owoce i warzywa teoretycznie “wyklęte” z powodu wysokiego IG, wcale nie są takie złe. Mogą mieć wysoki IG ale niewielką ilość węglowodanów w sobie, czyli niewysoki ładunek glikemiczny.
Najbardziej zyskują takie produkty jak arbuz (przecież to głównie woda i trochę cukru, ale IG ma wysoki-72, zaś ładunek niski -4), dynia (gotowana, IG 75, LG 3), banany, morele, otręby, a nawet popcorn i gotowana marchewka.
Pamiętać należy, że inne są jednak normy ładunku i indeksu. Za niski indeks glikemiczny uważa się IG poniżej 55, zaś za niski ładunek glikemiczny, wartości poniżej 10. Za wartości średnie uważa się LG 11-19, a wysokie to te powyżej 20.
Pełny artykuł ( z tabelami IG i LG): http://www.mendosa.com/gilists.htm