Jak w tytule- niby zima, a jednak plucha i ogólna beznadzieja za oknami. Ani śladu śniegu 🙁 Sanki się marnują. Kwiatki i krzaczki mokną za oknem… Dzieci się nudzą. A znudzone dziecko, to wkurzone dziecko 😉
Nieuchronna stała się wyprawa poza dom. Tylko gdzie, jak taka pogoda? No, nie na spacer niestety.
Wybraliśmy się na wystawę LEGO. Kto jeszcze nie był, gorąco polecam. Chociaż nie sposób to ogarnąć wszystko i spostrzec wszystkie smaczki, jak ten powyżej, z “CK Dezeterzy”…
Wystawa jest dla dużych i małych. Niezależnie czym fascynuje się Twoje dziecko, z pewnością znajdzie coś ulubionego.
Są całe konstrukcje odwzorowujące autentyczne budowle, instalacje bitew, konstrukcje interaktywne, olbrzymi model Titanica, lotniska, okręty pirackie, makiety Harrego Pottera, Hobbita, Angry Birds, Gwiezdnych wojen, Indiana Jones, zamach w Sarajewie czy też zabytkowe polskie samochody.
Jak zwykle, będzie też o minusach. Tych jest kilka. Po pierwsze- obowiązkowy płatny parking (15zł) czyli prawie tyle co za samą wystawę…
Po drugie- gigantyczne kolejki do kas- to da się obejść, kupiliśmy szczęśliwie bilety przez internet i był to przebłysk geniuszu 😉 Gdy zobaczyłam kolejkę to od razu chciałam wychodzić.
Po trzecie- wychodzisz przez sklep. Nie da się inaczej. Wiem, wiem, oni też chcą zarobić, ale znajdź dziecko, które spokojnie wyjdzie nie sępiąc przy tym czegokolwiek z symbolem LEGO…
Olbrzymią zaletą jest zadaszone miejsce. Przy obecnej pogodzie- nie do zlekceważenia 😉
Niestety, nie można niczego dotykać- wszystko za szkłem. Jedynie można sterować różnymi konstrukcjami typu kolejka, dźwig, karuzela itp- guziki są na zewnątrz, położone nisko, dostępne dla małych rączek.
Podsumowując- warto 😀 Miejsce- Stadion Narodowy, czas- do 15 lutego.
A tutaj trochę próbek: karuzela film, maszyna dopiero tu słychać, że było głośno…