You are currently viewing Homocysteina. Co to takiego jest?

Homocysteina. Co to takiego jest?

Homocysteina stała się ostatnio szalenie modna, więc, oczywiście, spieszę z informacjami medycznymi na jej temat 😉

Tytułem wstępu – o witaminie B12 zamieściłam niedawno cały osobny wpis i oczywiście zachęcam by rzucić na niego okiem, tu nie będę powtarzać już niektórych informacji.

Co to jest Homocysteina?

Jest to aminokwas (czyli składnik białek), w skrócie Hcy. Powstaje w czasie metabolizmu białek zwierzęcych. Ma silne działanie aterogenne.

Co to jest działanie aterogenne homocysteiny?

Inaczej miażdżycogenne, czyli sprzyja miażdżycy – atherosclerosis. Powoduje uszkodzenie śródbłonka naczyń krwionośnych, nasila stres oksydacyjny, pobudza czynniki prozakrzepowe. Na uszkodzonym śródbłonku łatwiej osadzi się blaszka miażdżycowa, a większa gotowość zakrzepowa może spowodować powstanie zatoru w naczyniu czasem z jego całkowitym zamknięciem. Jeśli dojdzie do niego w tętnicy wieńcowej konsekwencją będzie zawał mięśnia sercowego.

Jakie są normy homocysteiny?

Laboratorium podaje dość szerokie widełki, 5-16 mcmol/l. Wyższe są jeszcze u mężczyzn i osób w wieku podeszłym. Część źródeł twierdzi, że już 12 mcmol/l to górna granica. W jednym badaniu za bezpieczną wartość przyjęto do 9 mcmol/l/.

Dlaczego stężenie homocysteiny bywa wysokie?

Jedną z przyczyn może być zmniejszenie aktywności enzymów, które zajmują się jej przetwarzaniem (remetylacją i transsulfuracją).

Bardziej popularnym powodem będzie … niedobór witamin! A konkretnie witaminy B9 czyli kwasu foliowego (on jest najistotniejszy) a także B6 i B12.

Kiedy i u kogo poziom homocysteiny jest wysoki? 

Z całą pewnością istnieje kilka grup chorych u których będziemy się tego spodziewać. Są to osoby z niedoczynnością nerek, niedoczynnością tarczycy, niedoborem estrogenu, ostrą białaczką limfoblastyczną, łuszczycą, będące palaczami tytoniu, oraz leczone niektórymi substancjami obniżającymi kwas foliowy (metotreksat, karbamazepina, sulfasalazyna, fenytoina).

U kogo poziom homocysteiny jest niski? 

Tutaj zaliczymy osoby spożywające duże ilości kwasu foliowego i witaminy B w postaci suplementów albo w diecie.

Jaki wpływ ma homocysteina na choroby sercowo-naczyniowe?

Wykazano, że u osób z wyższym stężeniem homocysteiny trzykrotnie rośnie ryzyko zawału serca i zgonu z powodu ostrego zespołu wieńcowego (o 70%). Ponadto ustalono, że zwiększenie poziomu homocysteiny o około 3 mcmol/l to już o 11% większe ryzyko choroby wieńcowej i o 19% większe ryzyko udaru mózgu!

Wydawałoby się, że wszystko będzie proste– łykamy witaminy w grupy B, redukujemy homocysteinę i nie chorujemy. Czy tak właśnie jest?

Otóż wcale nie…

Całą prawda o homocysteinie.

Owszem, podwyższone poziomy homocysteiny są niezależnym czynnikiem ryzyka miażdżycowej choroby sercowo-naczyniowej, udaru, upośledzenia funkcji poznawczych (otępienie naczyniowe, choroba Alzheimera) i złamania kości wywołanego osteoporozą. Prawdą jest także, że suplementacja doustna kwasu foliowego oraz B12 powoduje obniżenie stężenia homocysteiny.

Ale..

Nie udało się udowodnić, aby utrzymywanie jej niskiego stężenia we krwi miało stanowić skuteczną profilaktykę chorób układu sercowo-naczyniowego lub demencji. Owszem, dzięki suplementacji obniża się stężenie wspomnianej substancji ale brakuje dobrych dowodów, by spadało przy tym ryzyko wystąpienia wspomnianych chorób.

Homocysteina wydaje się raczej być markerem ryzyka chorób a nie ich przyczyną.

Czyli, że jej wysoki poziom mówi nam o zwiększeniu prawdopodobieństwa ich wystąpienia ale jej obniżanie nie jest elementem docelowym profilaktyki. Można by to porównać do obniżania OB w zapaleniu płuc zamiast leczenia samego zapalenia. Parametr spadnie, ale choroba będzie nadal aktywna.

Homocysteina może odgrywać jeszcze rolę w zapobieganiu złamaniom kości wywołanym przez osteoporozę u wybranych pacjentów wysokiego ryzyka.

Problemem badaczy jest udowodnienie, że samo obniżenie homocysteiny poprawi rokowanie, a także ustalenie poziomu homocysteiny, który byłby już niebezpieczny. Otwarta pozostaje również kwestia, czy będzie ona wpływać na poprawę lub pogorszenie funkcji nerek u osób z niewydolnością?

Podsumowując.

Homocysteina może wskazywać na zwiększone ryzyko wspomnianych schorzeń, a witaminy z grupy B będą powodować jej obniżenie. Natomiast nie wiemy na pewno, że spowoduje to zmniejszenie zachorowań na owe schorzenia. Natomiast uważam, że warto ją oznaczać, chociażby z uwagi na wspomnianą ocenę ryzyka.

Pewnie zasmuciłam właśnie osoby pokładające nadzieję w redukcji ryzyka chorób poprzez  monitorowanie poziomu homocysteiny i jej regulowania za pomocą diety? Cóż, też wolałabym by było to takie proste, ale na chwilę obecną fakty są jakie są. Przyroda jest bezlitosna.

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2716415/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17654449
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18038943

Ten post ma 2 komentarzy

  1. mac

    Miło że tak “naukowo” piszesz trzymając się faktów… pozdrowienia od naukowca 🙂

Dodaj komentarz