You are currently viewing Co choroba Hashimoto ma wspólnego z laktozą?

Co choroba Hashimoto ma wspólnego z laktozą?

 

 

O nietolerancji laktozy już było 🙂
Dzisiaj “na tapetę” bierzemy Hashimoto. Jak to jest z tą laktozą i chorobą Hashimoto? Czy trzeba odstawić laktozę? Wszystkie przetwory mleczne, sery, jogurty, kefiry, lody?

Znalazłam kilka dobrze udokumentowanych badań na ten temat.
Laktoza i dawka tyroksyny u osób z Hashimoto.

Od pewnego czasu obserwuje się zwiększone zapotrzebowanie na hormony tarczycy u pacjentów z chorobą Hashimoto i nietolerancją laktozy. Ponieważ nie ma wielu badań na ten temat, a nietolerancja laktozy jak i choroba Hashimoto stają się coraz częstsze. Grupa naukowców postanowiła zbadać ten aspekt. Badania potwierdziły, że osoby z nietolerancją laktozy wymagają o 30% większych dawek tyroksyny (hormonów tarczycy) w leczeniu niedoczynności tarczycy.

Czy ograniczyć laktozę w Hashimoto ? 

Inna grupa badaczy zabrała się za kwestię laktozy od drugiej strony. Postanowiła zbadać wpływ ograniczenia laktozy w diecie u osób z chorobą Hashimoto na dawkę stosowanych leków. Testy przyniosły kilka ciekawych informacji. Otóż 79% osób z tą chorobą okazało się mieć jednoczesną nietolerancję laktozy. Po ośmiu tygodniach diety z ograniczeniem laktozy u tych pacjentów obserwowano znaczne zmniejszenie się stężenia TSH. Natomiast u tych, którzy nie mieli kłopotów z trawieniem laktozy, nie stwierdzono istotnej różnicy w wynikach.

Jak widać warto podejrzewać i diagnozować nietolerancję laktozy u pacjentów z chorobą Hashimoto, gdyż dieta będzie miała u nich istotny wpływ na skuteczność leczenia, poziom wyrównania TSH i dawki leków. Szczególną uwagę należy zwrócić na osoby, u których trudno jest ustabilizować niedoczynność,  Jeśli nie ma innych przyczyn, a pamiętajmy, że niedobór laktazy to tylko jedna z nich, zwiększane dawki tyroksyny nie przyniesie spodziewanego efektu.

Jednakowoż, ponieważ nie wszyscy mają kłopot z tolerancją tego dwucukru, uważam, że nakazywanie wszystkim pacjentom z chorobą Hashimoto, do tego bez żadnej diagnostyki, całkowitego odstawienia laktozy, jest dużym uproszczeniem i wcale nie jest konieczne. Każdy pacjent jest inny i każdego należy traktować jednostkowo. Wszelkie uogólnienia w medycynie nie służą jednostce 😉

Odstawiamy mleko i co dalej ?

Drugą stroną medalu jest stwierdzane w ostatnim czasie zmniejszone spożycie mleka w krajach rozwiniętych. Obawa przed nietolerancją laktozy powoduje rezygnację z picia mleka “na wszelki wypadek” bez udowodnionej nietolerancji laktozy, czy konsultacji z lekarzem. Paradoksalnie często wiąże się to z chętnym jedzeniem przetworów mlecznych, np. serów, które mają mniej laktozy, za to więcej kalorii pochodzących z tłuszczów, co skutkuje nadwagą.

Proponuję proste hasło: myślisz, że powinieneś odstawić produkty zawierające laktozę ? Zrób najpierw badania ! 🙂

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24796930
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24078411
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27727008

Ten post ma 4 komentarzy

  1. med-katalog

    Dużo się ostatnio słyszy na temat tej choroby. Ciekawy artykuł!

  2. Anonimowy

    Pani Mago 😉
    To mój pierwszy komentarz, a czytam już Pani blog od samego początku, więc może być trochę długi, bo się tego nazbierało przez ten cały czas.

    Historia, którą chcę opisać też jest nieco długa, trwa pół mojego życia.

    Po pierwsze dziękuję za całą wiedzę, którą się Pani z nami dzieli! Nauczyła mnie Pani zwracać uwagę na siebie i swój organizm oraz na zdrowie moich najbliższych.

    Mam 25 lat. Od 11 lat leczę niedoczynność tarczycy. Zaczęło się od TSH powyżej 16 w wieku 14 lat i ATPO ponad 1000. Wizyty raz do roku, kolejne recepty. Przez wiele lat nikt nie powiedział mi nawet, że to Hashimoto.

    Przyjmuję teraz Euthyrox 125mg. Od miesiąca jestem na diecie bezglutenowej i bezmlecznej. Zaczęłam brać wit. D, suplementować selen w postaci 1 orzecha brazylijskiego dziennie i kwas foliowy, bo chcę za 3 mies. zajść w ciążę. M

    Mój ostatni wynik z piątku to TSH 0,56 yIU/ml (norma 0,35-4,78), FT3 4,24 pmol/l (3,53-6,45), FT4 17,80 pmol/l (11,46-22,65), ATG 97,3 U/ml (0-60), ATPO 1560,9 (0-60). W grudniu miałam TSH 2,852 uIU/ml (norma 0,34-5,60), żelazo 78 ug/dL, w pażdzierniku zaś 0,828. Czy takie duże rozbieżności są normalne?

    Zrobiłam testy na nietolerancje pokarmowe. Wyszły mi bardzo wysokie na owies, pszenicę, żyto, kukurydzę, gluten, jajka, mleko, drożdże i grzyby. Czy do końca życia nie będę mogła jeść tych produktów? Czy samo odstawienie na pół roku pomoże? Czy z takimi wynikami mogę starać się o zdrowe dziecko?

    Czy mogę zrobić coś więcej, aby sobie pomóc?

    Leczę depresję, włosy wychodzą garściami, jestem ciągle zmęczona. Boję się o ciążę.

    Będę zaszczycona jeżeli poświęci mi Pani czas i uwagę i odpowie na mój komentarz.

    Ma Pani we mnie wierną i wdzięczną czytelniczkę. Polecam Panią wszystkim! Życzę powodzenia i niegasnącego zapału do pracy i dalszego rozwoju!

  3. Witam, bardzo dziękuję za miłe słowa, dzięki takim komentarzom wiem, że to, co robię/piszę ma sens. Co do nietolerancji, nie wiem jaka metoda były zrobione i jak były silne. Na razie pół roku wydaje się mieć sens, zwłaszcza, że ciąża w planach. Może by jeszcze ferrytynę sprawdzić (pod kątem włosów)? Pozdrawiam

  4. Kasia

    Dzień dobry ! Super blog ! Mam pytanie jakie badania warto zrobić na nietolerancję ?

Dodaj komentarz