You are currently viewing Shorties- co się działo w czerwcu- rzut okiem

Shorties- co się działo w czerwcu- rzut okiem

Kolejne podsumowanie przed nami, dzisiaj będzie o tym, co ciekawego działo się w czerwcu.
Wiem, wszytko ostatnio piszę z opóźnieniem, bo sporo podróżowaliśmy.

Między innymi wybraliśmy się w podróż do Gruzji, ale to już wiecie- były wpisy. Pierwsze zdjęcie, to fantastyczny żyrandol z parku rozrywki z Tbilisi, a zdjęcie powyżej wykonałam na jakimś górskim parkingu gdy objeżdżaliśmy okolicę.

Poza tym jedna z firm, w której pracuję, Kaarmed, organizowała spotkanie towarzyskie. Ponieważ wszyscy się tam znamy od lat, czasem udaje się spotkać również na gruncie prywatnym. Tym razem byliśmy w Kampinosie, w Agrokulturze Korfowe. Miejsce miłe, spokojne, dobrze przygotowane do różnych aktywności na świeżym powietrzu, do którego prowadzi piękna brzozowa aleja. WIEM, że robiłam jej zdjęcie, ale za “Chiny Ludowe” nie mogę go odnaleźć 🙁

Zakupowo- dotarła miła przesyłka od “Risk made in Warsaw” oraz “Greckie delikatesy” (już wspominałam w oddzielnym wpisie), a także pomarańcze i inne pyszności od in Campagna (firmę znam już od dawna, ostatnio wróciłam do zwyczaju zamówień cytrusów).

Wyjściowo- już dawno zamierzałam wybrać się do Aioli na ul.Świętokrzyskiej- jedzonko pyszne, wystrój fajny, ale… liczyliśmy na kolorowanki dla dzieci (ku ich rozpaczy, nie było), rozczarowała nas też cena (skądinąd pysznej i fajnie podanej) lemoniady…

Z cyklu dbam o siebie- tym razem tylko krótki wypad do Cagiel Team (ostatnio Innovation Beauty Cagiel), ale… tam zawsze wpaść warto 😉 Wiecie, że od kiedy robię comiesięczne sprawozdania, staram się co miesiąc zrobić też coś tylko dla siebie? To fajne uczucie !

Cagiel Team

A jedzeniowo- troszkę skromnie (ale nadrobimy) koktajle i przetwory z truskawek 😉

trzy kolory czerwieni 😉

Był to też miesiąc miłych drobiazgów od moich pacjentów. Najpierw jedna z pacjentek mieszkających w GB, wiedząc, że bardzo lubię, przywiozła mi specjalnie niedostępne w Polsce Terry’s Orange. Potem przemiły pan M. odwiedził mnie z przepyszną bombonierką hiszpańskich fig w czekoladzie- coś w rodzaju naszych nadziewanych śliwek, Rabitosroyale. Kolejne drobiazgi to różne ciekawostki kosmetyczne, w tym olejek różany z Bułgarii i odżywka do końcówek włosów z olejkiem z czarnuszki 🙂 Będę testować !

ta z prawej, to nowy nabytek 😉

Ten post ma jeden komentarz

  1. Marek

    Bardzo ciekawy artykuł 🙂

Dodaj komentarz