You are currently viewing LDN. Naltrekson w leczeniu chorób tarczycy oraz innych schorzeń autoimmunologicznych- lek na wszystko?

LDN. Naltrekson w leczeniu chorób tarczycy oraz innych schorzeń autoimmunologicznych- lek na wszystko?

Im większa świadomość pacjentów i łatwiejszy dostęp do internetu, tym więcej dylematów maja pacjenci. Docierają do nich niezliczone informacje na temat chorób, na które się leczą. Na przykład Hashimoto. Czy przejść na dietę bezglutenową, bezlaktozową, protokół immunologiczny, paleo? Unikać substancji wolotwórczych? A może nie ma potrzeby? Jakie stosować leki? Tyroksynę? A może naturalny wyciąg ze świńskiej tarczycy? A może w ogóle zacząć pić płyn Lugola albo się nim smarować…. I tak dalej. Ostatnio coraz częściej spotykam się z pytaniem o Naltrekson.
Inna nazwa tego preparatu to Adepend, Naltrexone Hydrochlorie Accord, Vivitrex, Vivitrol, Depande, Celupan, Revia.

Cóż to takiego jest Naltrekson?

Farmakologicznie to długodziałający swoisty antagonista opioidowy. Wiąże się on z receptorami opioidowymi, nie powoduje uzależnienia. Znajduje zastosowanie w leczeniu choroby alkoholowej i takie ma w Polsce zarejestrowane wskazania.

Podobno są próby leczenia Naltreksonem w innych schorzeniach?

Owszem, są. Najczęściej w terapii stwardnienia rozsianego, uzależnienia od heroiny, hamowania apetytu u osób otyłych oraz w bulimii. Rozważano stosowanie go w demencji a także chorobie Alzheimera, oraz przewlekłych zespołach bólowych, schorzeniach układu nerwowego czy HIV. Ponadto mówi się ostatnio o podawaniu tego środka w chorobach autoimmunologicznych (m.in.Hashimoto) a także nowotworowych. Główny zwolennik tej terapii to dr Bernard Bihari.

Jak się stosuje Naltrekson?

Podawanie doustne. Wchłania się szybko- czas półtrwania to 1 godzina. Metabolizowany jest w wątrobie, wydalany z moczem. Inne postacie to implanty podskórne i zastrzyki.

Jak i kiedy sugeruje stosowanie Naltreksonu dr Bihari?

Propozycja dr Bihari to LDN (Low Dose Naltreksone), czyli niskodawkowa terapia tym lekiem, w dawkach od 1,5 mg stopniowo zwiększanych do 4,5 mg, przyjmowanych w godzinach wieczornych. Niestety, randomizowanych danych opartych na dużych grupach pacjentów, z podwójnie ślepą próba itd, obecnie nie ma. Jedyne, na czym opiera się LDN, to badania dr Bihari, skądinąd bardzo obiecujące lecz obowiązujących zaleceń na ten temat pókico nie ustalono. Czyli tego typu leczenie jest nadal metodą eksperymentalną.

Jak długo stosować Naltrekson?

W uzależnieniach około 3 miesięcy. W niektórych chorobach sugeruje się wieloletnią terapię.

Naltrekson w chorobie Hashimoto.

Jak wspomniałam nie ma ścisłych wytycznych co do terapii. Wszystkie sugestie pochodzą z obserwacji własnych lekarzy go stosujących, albo informacji od pacjentów, nie zaś z solidnych, naukowych badań zgodnych z zasadami EBM (evidence based medicine) a tylko takie mogą być podstawą rekomendacji medycznych. Generalnie uważa się za właściwe przyjmowanie niskich dawek tego leku przez całe życie.

Czy są przeciwwskazania stosowania Naltreksonu?

Owszem, jest ich trochę i wynikają między innymi ze sposobu w jaki go metabolizujemy:
– nadwrażliwość na któryś ze składników preparatu
– ostre zapalenie wątroby
– ciężka choroba wątroby lub nerek
– przyjmowanie innych preparatów opioidowych (jest to duża grupa leków o silnym działaniu przeciwbólowym, przeciwkaszlowym i przeciwbiegunkowym, oraz innych narkotyków)
– stosowanie niektórych leków przeciwdepresyjnych, nasennych i przeciwhistaminowych

Jakie mogą być działania niepożądane Naltreksonu?

Lista jest długa. Wymienia się tu między innymi- nerwowość, bezsenność, bóle głowy, niepokój, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, oraz kardiologiczne, zmiany nastroju, zmiany skórne… Jednym słowem, jak w każdej informacji o leku: wydarzyć się może prawie wszystko. Oczywiście, im większa dawka leku, tym jest to bardziej prawdopodobne. Niemniej jednak nie znaczy to, że powikłanie przydarzy się nam na pewno. Przecież nie wprowadza się na rynek preparatów, których szkodliwość jest wyższa niż ich skuteczność terapeutyczna.

Podsumowując:

Nie ma jeszcze stałych, obowiązujących zaleceń, ani randomizowanych badań klinicznych, ale zdecydowanie warto śledzić prasę specjalistyczną, bo wygląda dość obiecująco. Żeby tylko lek na wszystko nie okazał się lekiem na nic, bo już i tak w historii medycyny bywało…

Restauracja w Rydze o wdzięcznej nazwie
https://www.medscape.com/viewarticle/926611?nlid=134479_3243&src=WNL_mdplsfeat_200317_mscpedit_imed&uac=79023CR&spon=18&impID=2315096&faf=1#vp_3

Ten post ma jeden komentarz

  1. Anonimowy

    "Żeby tylko lek na wszystko nie okazał się lekiem na nic, bo już i tak w historii medycyny bywało…"

    Bywało też odwrotnie. W stylu "zakładu Pascala": Mądrzej jest brać LDN (lub spróbować AIP), sprawdzać przeciwciała i kontrolować samopoczucie nie tracąc nic, niż posłuchać endokrynologa (moje doświadczenie), który mówi, że nic się nie da zrobić, każe brać tyroksynę i czekać na następną chorobę autoimmunologiczną, tracąc zdrowie i komfort życia.

    Trudno mi powiedzieć czy Naltrekson działa, jest ciężki i na pewno nie poprawia nastroju. Natknąłem się jednak na forum na jeden (dla mnie wystarczy) przypadek, że Naltrekson zbił przeciwciała, nie znalazłem negatywnych opinii (fakt, ze za mocno nie szukałem). W moim przypadku działa (i to jak!) wrzucony irnoicznie gdzieś między bajki "protokół autoimmunologiczny". Bardzo polecam, zmiana diety zrobiła w moim przypadku kolosalną różnicę. Medycyna w temacie chorób autoimmunologicznych nie wie niczego co ma praktyczną wartość dla pacjenta – tu nie ma dyskusji, gładkich słówek ani uśmiechu kątem ust. Kompletnie jest pomijany fakt, że sam fakt toczącego się zapalenia wpływa na jakość życia i warto próbować je obniżyć dietą, suplementami, czy LDN.

    Osobiście nie służył mi jod, odradzam branie multiwitamin. Jeżeli chodzi o trójjodotyroninę, może poprawiać nastrój, ponieważ wpływa na układ serotonergiczny (mocno uogólniając działa podobnie jak antydepresanty). Temat jest skomplikowany i tak naprawdę nikt nic nie wie, oprócz tego że każdy jest odpowiedzialny za swoje zdrowie, a lekarz powinien być przewodnikiem po tym wszystkim, tak żeby pacjent sobie nie zaszkodził – takie są dzisiejsze realia. Jeżeli ktoś jest jeszcze dość młody i chce coś ze sobą zrobić, czegoś spróbować, lekarz powinien służyć mądrą radą, dyskutować jak z partnerem (chyba, ze ma kompleks boga). Chcesz, próbuj (o ile to bezpieczne), być może i ja czegoś się przy Tobie nauczę. Proste.

    Przykro mi to pisać, ale nie "zalajkowałbym" tego artykułu. Gdyby te cudowne właściwości miało wdychanie niskich dawek rtęci wtedy sceptycyzm i sarkazm (grafika) byłby uzasadniony, w tym przypadku jest nie na miejscu, tu nie chodzi o badania, książki i lekarską butę, tylko moje zdrowie tu i teraz.

Dodaj komentarz