You are currently viewing Czy warto jechać do Olsztyna, a jeśli tak to po co?

Czy warto jechać do Olsztyna, a jeśli tak to po co?

Park nad Łyną

Przed planowanym wyjazdem próbowałam znaleźć coś ciekawego w tym mieście. Bo niby konferencja, ale wyjazd całą rodzinką, więc atrakcje mile widziane. Co znalazłam w internecie ? Studenci dewastują kosze na śmieci, zbudowano nowy plac zabaw, remonty w centrum… Jedyne praktyczne informacje, to te o remontach 😉 Spróbowałam więc trochę poszperać na facebooku. Przeczytałam o…
… restauracji Spiżarnia Warmińska. Fajnie, jeść przecież musimy, jest jakiś plan na wyprawę. W poszukiwaniu noclegu wyszukałam Apartamenty nad Łyną. Niedaleko tejże restauracji. Postanowiliśmy spróbować tym razem nie jechać do hotelu.

Tak się składa, że co roku jesienią firma Dramiński organizuje szkolenia z ultrasonografii w Olsztynie. Odbywa się to pod nazwą “Warmińsko-Mazurskie Dniu Ultrasonograficzne” i przyciąga wielu dobrych wykładowców oraz rzesze uczestników. W tym roku tematem przewodnim była onkologia. Nie jechałam więc tam po raz pierwszy, mimo to jakoś nie miałam dokładnego planu na czas pozawykładowy.

Gdzie warto zjeść w Olsztynie- dwa miejsca, dwa wrażenia

Spiżarnia Warmińska

Zachęcona pozytywną opinią na fb (Czosnek w pomidorach) postanowiłam zaciągnąć rodzinkę do Spiżarni Warmińskiej. Restauracja w bocznej uliczce starówki. Budynek ładny, zadbany, z daleka przykuwał uwagę. Wystrój wnętrza też bardzo mi się spodobał- ktoś zrobił dobrą robotę. Ciekawe rozwiązania z drewna, dobrane oświetlenie, ładne drobiazgi i dzieła sztuki do zakupu robią wrażenie. Najbardziej podobała nam się ściana z kawałków łupanego drewna ułożonych jak płytki glazury oraz drzwi do toalety, z nietypowo obrobionych, postarzonych płomieniem desek. Ogólnie bardzo gustownie i oryginalnie.

Spiżarnia Warmińska

Natomiast jedzenie… niestety przerost formy nad treścią. Ciekawe pomysły i sposób podania, jak widać na przykładzie zdjęcia przystawki. Nie wszystko nam jednak smakowało. Kiepskie mięso, (moja połówka stwierdziła, że schab zalatywał knurem), cielęcina była półsurowa (a raczej nie chodziło o stek), zaś porcje degustacyjne, czyli bardzo malutkie. Do tego należy wspomnieć o wysokich cenach i mamy obraz, który dyskwalifikuje ten lokal z ponownych odwiedzin. Wiem, ma być ładnie, artystycznie i nie tak, żeby się przejeść. Jednak ja nie lubię wychodzić z restauracji z uczuciem głodu. Bo cóż mi po wykwintnej sztuce kulinarnej, skoro w brzuchu nadal burczy?

Greco

Skończyło się na tym, że po wyjściu ze Spiżarni Warmińskiej bezpośrednio poszliśmy do znanego z poprzednich wyjazdów Greco (dawniej Redys) usytuowanego koło bramy miejskiej. Tam jak zawsze wszyscy ukontentowani i wybawieni skończyliśmy wieczór, posiłki popijając smacznym winem. Greco nie jest z pewnością miejscem z wygórowanymi ambicjami i całe szczęście. Dzięki temu można tam obficie i smacznie pojeść. Jeśli lubicie styl grecki i takież smaki, na pewno będzie się Wam podobać. My tam wpadamy od wielu lat.

Kąciki zabaw dla dzieci znajdują się w obu wymienionych miejscach.

Czy warto jechać na kursy usg do Olsztyna?

Wykład w Hotelu Park

Zdecydowanie warto. Dobra organizacja, świetni wykładowcy, co roku nowe tematy. Na “deser” oprócz certyfikatu i punktów szkoleniowych otrzymujesz co rok nowy, piękny kalendarz ze zdjęciami szefa firmy Dramiński. Na poniższym ujęciu widać fotografie wykonane przez tego samego autora. Piękne. Lubię ludzi z pasją, takich, którzy oprócz pracy i zarabiania znajdują czas na hobby i wypoczynek.

Wystawa zdjęć Dramińskich

A czy warto wybrać się do Olsztyna?

Jeśli jedziesz na kurs, zdecydowanie tak, nawet w październiku. Jeśli tylko pozwiedzać, lepiej wybierz ciepłą porę roku, warto korzystać z atrakcji na świeżym powietrzu. Planując wyjazd możesz sugerować się internetem, ale weź pod uwagą różne gusta – to, co podoba się komuś, nie musi Ciebie zachwycić.

Dodaj komentarz