You are currently viewing śmierć nadejdzie jutro… a jeśli to prawda?

śmierć nadejdzie jutro… a jeśli to prawda?

W bankach na całym świecie leżą miliardy dolarów, które nie mają właścicieli. Nikt nie może podjąć tych pieniędzy, chociaż spadkobiercy żyją. Dlaczego ? Bo nie wiedzą, że im się należą, a przeważnie nawet tego, że w ogóle są, lub też nie posiadają informacji, w którym banku, na jakim koncie… Dzieje się tak, gdyż posiadacze tych bogactw nigdy nie zadali sobie trudu, by kogoś poinformować, że pozostawią po sobie spadek i gdzie znajdują się zasoby.

Polacy to fataliści, wciąż myślą, że coś będzie źle, że się nie uda, na życzenie “powodzenia” odpowiadają “nie dziękuję”, żeby przypadkiem nie zapeszyć… Cały czas myślimy negatywnie, a jednocześnie żyjemy, jakby życie miało trwać wiecznie…
Nie wierzycie? No, to zastanówcie się: co by się stało, jeśli ktoś z Was miałby z jakiegoś powodu nie dożyć jutra (wiem, absolutnie hipotetycznie, ale zdarzają się wypadki samochodowe, pożary, wybuchy gazu, zawały, udary słoneczne, nie mówiąc o rozbojach…). Pytam o to, jak wyglądałyby wtedy Wasze sprawy urzędowo-finansowe? Czy ktoś zna Twój pin do komórki? A hasło w banku? A może nikt w ogóle nie wie, w którym banku masz konto?

Proponuję dziś… porządek w papierach!
Najpierw trzeba zastanowić się jakie dane są “ściśle tajne”, to znaczy nieznane nikomu oprócz Ciebie. Można zacząć od spisania numerów kont i nazwy banków, oraz przyporządkowanych im haseł, wydruków i tym podobnych. Najlepiej zebrać to w jedną lub kilka teczek (zależy ile masz kont 😉 ).
Co dalej? Czy są jeszcze jakieś inne miejsca gdzie przechowujesz pieniądze czy biżuterię? Trzymasz coś w domu, w skarpecie? 😉 Też je zanotuj, z informacją o miejscu pobytu skarpety.
Jeśli z oszczędnościami krucho, spisz długi (to też bardzo istotna informacja- gdzie, ile, do kiedy raty, spłaty..).
Idziemy dalej- teraz media– numery komórek z pinami (możesz informacje o PIN i PUK włożyć do pudełka po telefonie, jeśli je przechowujesz, bo pewnie tak i do tego masz też w nim gwarancje i dowód zakupu). W przypadku zawierania umów na internet czy telewizję kablową, będzie podobnie, zabezpiecz umowy, hasła.
Komputer– być może masz swoje hasło do logowania, z pewnością posiadasz hasła do kont mailowych- zapisz je również.
Akty własności, akty urodzenia, ślubu, paszport- tego nikt raczej nie nosi przy sobie, w przeciwieństwie do dowodu osobistego. Zbierz je w jednym, konkretnym miejscu.
Podobnie z ewentualnymi umowami o pracę, czy kupno samochodu- niech leżą razem.
Ubezpieczenia– auta, domu, życia- to kolejne ważne dokumenty. Możesz posegregować je zgodnie z tematyką (wszystkie ubezpieczenia razem) lub przyporządkować do ubezpieczonych przedmiotów (samochodu, do papierów dot. auta, podobnie domu,…)
Przechodzimy do gwarancji różnych urządzeń mechanicznych –  lepiej, żeby były w jednym miejscu.
Dom– nieistotne, czy to mieszkanie, hacjenda czy wynajem- zawsze są umowy, opłaty za światło, wodę, czynsz. To wszystko idzie do kolejnej teczki z dokumentami.
Jeszcze jedna rzecz- kontakty. Pewnie masz je głównie w telefonie, pozapisywane jak popadnie, na szybko, część może już nieaktualna, niektóre pod tylko Tobie znanymi skrótami. Jeśli możesz, przepisz lub skopiuj je gdzieś dodatkowo. Opcja dla leniwych- zrób tak tylko z najważniejszymi danymi.

Wszystkie powyższe informacje i dane musisz jakoś zabezpieczyć. Możesz zapisać w komputerze pod hasłem, albo spisać odręcznie i włożyć w “wiadome miejsce”, dokumenty posegregować w teczkach… Na koniec- zastanów się, kogo o tym poinformować. Jeśli nie masz pewności, albo lubisz teorie spiskowe, informacje złóż w skrytce bankowej, do której upoważnisz jedną osobę.

Im więcej komputeryzacji i szyfryzacji, tym więcej danych, które trzeba pamiętać. Przeważnie nie dzielimy się z nikim wiedzą o naszych hasłach, kontach, pieniądzach. Niemniej jednak, trzeba wypracować jakiś sposób, by te dane nie zaginęły. A co, jeśli faktycznie coś się z nami stanie jutro? Już nikt nigdy tych danych nie odzyska…

Dodaj komentarz