Młody chętnie wyciska 😉
Czyli mamy już gotowe półprodukty. Coś podobnego znalazłam na “zszywce” ale trzeba było wydłubywać cząstki owoców przy pomocy łyżeczki, nieuszkadzając skórek. Raczej nas to przerosło 😀
Postanowiliśmy ułatwić sobie sprawę i po prostu powyciskać pomarańcze. Pozostałości części włóknistych wydłubano łyżeczką.
Po uzyskaniu połówek powycinaliśmy w “górnej” cząstce dowolne wzory (chyba najlepsze są gwiazdki) i ponakłuwaliśmy wspólnie goździkami.