You are currently viewing ciąża? może to okazja do zmiany?

ciąża? może to okazja do zmiany?

Gdy zaszłam w ciążę, postanowiłam zdrowo się odżywiać. Wcześniej pędziłam z miejsca na miejsce, jedząc co zdążę, kiedy zdążę. No, nie fastfood, bo nie przepadam, ale też i nic super-zdrowego i do tego nieregularnie. Jakaś buła- drożdżówka w pracy, kilka kaw rozpuszczalnych, kupna kanapka, czasem obiad w pracy (soda w ziemniakach 🙁 ). Słodycze (w pracy zawsze skądś się znajdowały i leżały)…

Ciąża. Na czym polegały zmiany? Było ich kilka (o tym jeszcze będzie, nie zmieszczę w jednym poście). Po pierwsze: Przestałam pić kawę rozpuszczalną (w ogóle kawę w ciąży można, ale nie za dużo, powiedzmy, jedna słaba, nie zaszkodzi), a zaczęłam z ekspresu. Skończyłam też chwilę przed ciążą ze sztucznymi słodzikami (aspartam) i produktami typu “light” słodzonymi przy pomocy powyższych.

Wydaje się to może niewiele, ale jeden efekt uchwytny był szybko- poprawiły mi się parametry nerkowe… 🙂 Nie miałam żadnej choroby nerek, ale były na górnej granicy od jakiegoś czasu (dowiedziałam się o tym przypadkowo, robiąc badania przed planowaną ciążą).
Poza tym taka kawa jednak jest zdrowsza. Piję ją nadal, takiej rozpuszczalnej nie używam, chyba, że w szczególnych sytuacjach. Tak robiłam i przez ciąże i w okresie karmienia i tak już jakoś zostało. Zresztą, zdecydowanie lepiej mi smakuje, zwłaszcza w eleganckiej porcelanie 🙂

Był moment, że dysponowałam sporym zastrzykiem gotówki i postanowiłam spełnić jedno ze swoich marzeń : super-ekspres-robiący-kawę-z-pianką-i-inne-kawowe-napoje. Taki nabyłam i cieszyłam się nim do niedawna. Również moja pociecha polubiła ekspres (uwielbia te wszystkie przyciski i pokrętła, ponadto pija z niego podgrzewane mleczko z pianką, co jest kolejnym plusem, bo wcześniej mleka spożywać nie chciał…). Aż moja zabaweczka się popsuła 🙁
A konkretnie zepsuł się system do spieniania mleka (to na tym mi szczególnie zależało przy kupnie, żeby nie było tylko dyszy do spieniania). Oczywiście, serwis tego nie obejmuje, poza tym już czas minął, jak to zwykle bywa…
Kawę można robić nadal, ale po “świętach” zawiozę go do naprawy, bo bez mleczka, to nie to samo. Pókico, robimy  mleko spieniaczem i jakoś leci 😉

mój biedny chory ekspresik bez systemu spieniania mleka (odkręcony)

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Anonimowy

    Ja w zeszłym roku miałam takie noworoczne postanowienie – żyć zdrowiej i tak jest do dziś 😉 Też kupiłam ekspres, kawa lepsza, a rozpuszczalna to mi już nawet nie smakuje, no i póki co mój saeco działa bez szwanku 😉 Nigdy jakoś specjalnie nie słodziłam i za łakociami też nie przepadałam ale mój wielki sukces to odstawienie czipsów! Teraz, nawet gdy spróbuję bo są u kogoś to mi już nie smakują 😉

  2. Kasia

    Ja aktualnie jestem na samym początku przygotowań do ciąży – głównie są one mentalne póki co 😉 Poza dietą, zadbaniem o kondycję, witaminkami i odpowiednimi badaniami warto też pamiętać o tym, aby nasz mężczyzna był dobrze przygotowany do starań o maleństwo 🙂 Wspominam akurat o tym, bo mój mąż jest ostatnio bardzo przemęczony, ma trudny okres w pracy, wraca wieczorem i nie ma na nic siły, nawet na starania o dziecko… Długo zastanawiałam się co zrobić i postanowiłam mu pomóc kupując preparat http://www.nowafarmacja.pl/braveran-8-tabletek – dopiero zaczął go zażywać, więc trudno mówić o spektakularnych efektach, ale jestem dobrej myśli. Załatwiłam mu też karnet na basen i siłownię, żeby mógł popracować nad kondycją, przyda mu się też 😉 Czy miałaby Pani jakieś sugestie, jak jeszcze mogę mu pomóc? A może jakieś inne preparaty? Szczególna dieta, a może zioła? Będe wdzięczna za każdą sugestię 🙂 Pozdrawiam!

  3. Witam, już o tym wspominałam we wcześniejszych postach- "chcesz zostać tatą" i o selenie. pozdrawiam

Dodaj komentarz