You are currently viewing kawalerskie żarcie

kawalerskie żarcie

nieśmiertelny makaron
Pan Domu wciąż poza domem, w lodówce nadal pustki…


Makaron został z poprzedniego posiłku. Podstawę mamy. Jak zrobić z tego treściwe i w miarę pełnowartościowe danie… (pamiętamy, że dziecko musi jeść porządnie).

Sytuacja jak poprzednio. Brak produktów jadalnych, rozpasane lenistwo (no nie całkiem, robimy pranie), nikt nie domaga się trzydaniowego obiadu z deserem i kompotem (oczywiście przesadzam). Ale coś jeść trzeba…
Zakupy internetowe przyjadą dopiero na 20ą, wcześniej się nie dało..

makaron z serem będzie- spaghetti due formaggi

Plan jest wiec taki- robimy makaron “po turecku”. Nazwa wywodzi się z wyjazdu do Turcji, gdzie wieczorami stał w restauracji Pan nad patelniami i robił smażony makaron z dowolnie wybranymi dodatkami. Fajne i praktyczne (pewnie zostawał im makaron z obiadu). Kolejki ustawiały się do niego kilometrowe.

makaron w sosie- smakuje lepiej niż wyszedł na zdjęciu 😉

Podsmażamy dodatki- (tu szyneczka, przyznaję, tego nie było, zakupiona przez zapobiegliwego Pana Domu, “żebyśmy z głodu nie umarli”), wrzucamy makaron, potem sery, można dodać śmietanę, ale nie było 😉 mieszamy, doprawiamy i gotowe!

posiłek dla nieletniego niejadka

Teraz możemy oddać się słodkiemu nicnierobieniu z michą makaronu :))

Dodaj komentarz